About This Site

What motivates my photography is reverence for the common man, in the spirit of “You are the salt of the earth…You are the light of the world.”

In this regard, my photographic journey through Belarus continues to inspire and impel me in three ways.

First, to record the Belarusan Book of Hours. That is, the cycle of the Belarusan year and the new birth of faith as they are infused by the specific Belarusan light, the specific Belarusan smell of the earth, and the specific Belarusan sense of place.

Second, to chronicle the depth, resilience, and — again — specificity, and at the same time inherent Europeanness, of Belarusan culture, of Belarusanness. I have witnessed innumerable times how the heart of the Belarusan nation beats in every child, even the smallest child; how the national language sings out in every gesture, in every smile; how Belarusans quietly but firmly live the words of the great Belarusan poet Maksim Bahdanovich:

“Thus the modest but devoted bee knows to make honey even from bitter flowers.”

I would feel most fortunate if you the viewer sensed the reflection of these melodies, these rhythms, this devotion in at least some of the photos on this web site.

Third, to illustrate how the fate of our nation is linked to that of the Belarusan nation. We would not be Americans were it not for the crucial help, at Saratoga and elsewhere, of Tadeusz Kosciuszko. We have always honored Kosciuszko as a Pole. At the same time he was a son of Belarusan soil.

In a larger sense, I would recall that the dignity of our nation lies in our identity as a nation of the common man. And anyone who grew up as I did in Chicagoland, or in Pittsburgh, Cleveland, or any number of other American towns and cities across the heartland, knows how the Belarusan common man, and others living under the injustice of empire in the same region — Poles, Lithuanians, Ukrainians, and many others — have made the arduous journey to America;

how these decent and industrious people have become part of our nation;

how they have built our nation;

how they have played an integral role in determining who we are, and why.

So in looking at the portraits on this site we are also looking in good measure at ourselves.

_______________________________________________________________________________

Маім жыцьцём у фатаграфіі рухае пашана да простага чалавека, пра якога сказана: “Вы – соль зямлі…Вы – сьвятло сусьвету.”

Так маё фатаграфічнае падарожжа па Беларусі няспынна натхняе мяне і вядзе па трох сьцежках.

Першая – стварэньне беларускага брэвіярыя. Гэта спроба адлюстраваць кола года, а таксама новае нараджэньне веры, што адбываюцца пры адметным беларускім асьвятленьні, напаўняюцца адметным беларускім водарам глебы і адметным беларускім пачуцьцём повязі з радзімай.
Другая сьцежка – гэта спроба адлюстраваць глыбокую, нязломную і – зноў жа – адметную і неад’емную эўрапейскасьць беларускай культуры, беларускай сутнасьці. Незьлічоную колькасьць разоў я быў сьведкам таго, што сэрца беларускай нацыі б’ецца ў кожным малым, нават у немаўляці, што мова нацыі сьпявае ў кожным жэсьце і кожнай усьмешцы, што беларусы сьціпла і непахісна спраўджваюць словы вялікага беларускага паэта Максіма Багдановіча:

“Так рупная пчала ўмее ў соты мёд сабраць і з горкіх кветак.”

Я буду шчасьлівы, калі Вы як глядач адчуеце гэтыя рытмы, гэтыя мелёдыі, гэтую руплівасьць прынамсі ў некаторых са здымкаў на гэтым сайце.

Трэцяя сьцежка вядзе мяне да разуменьня повязі лёсаў нашай нацыі і нацыі беларускай. Мы не былі б амерыканцамі, калі б не лёсавызначальная дапамога пры Саратозе – і не толькі – Тадэвуша Касьцюшкі. Мы заўсёды ўшаноўвалі Касьцюшку як паляка. Але ён ёсьць сынам і беларускай глебы.

Калі разважаць шырэй, трэба прыгадаць, што гонар нашай нацыі палягае ў нашым вызначэньні сябе як нацыі простага чалавека. Кожны, хто вырас, як і я, на Чыкагшчыне, ці ў Пітсбургу, Кліўлендзе ці любым іншым горадзе сэрца Амерыкі ведае, як простыя беларусы і прадстаўнікі іншых нацый, што існавалі пад імперскім уціскам у тым жа рэгіёне – палякі, літоўцы, украінцы і шматлікія іншыя – прайшлі свой цяжкі шлях да Амерыкі,

як гэтыя годныя і працавітыя людзі сталі часткай нашай нацыі;

як яны будавалі нашу нацыю;

як яны адыгралі неад’емную ролю ў вызначэньні, кім мы ёсьць і чаму.

І калі мы глядзім на партрэты, змешчаныя на гэтым сайце, мы ў значнай ступені глядзім на саміх сябе.

(Вялікі дзякуй Паліне Лысюк за гэты пераклад)

_______________________________________________________________________________

Meritum moich fotografii stanowi szacunek dla zwyczajnego człowieka, w duchu: “Wy jesteście solą ziemi … Wy jesteście światłem świata.”

W związku z tym moja fotograficzna podróż przez Białoruś nieustannie inspiruje mnie i prowadzi trzema drogami.

Pierwsza – zapis białoruskiego brewiarza, to jest cyklu białoruskiego roku i nowych narodzin wiary; wypełnionych specyficznym białoruskim światłem, charakterystycznym zapachem białoruskiej ziemi i szczególnym białoruskim poczuciem więzi z rodzinnym krajem.

Druga to kronika głębokości, żywotności  i – ponownie – specyfiki, a jednocześnie nieodłącznej europejskości – białoruskiej kultury, białoruskości. Wielokrotnie byłem świadkiem tego, jak serce białoruskiego narodu bije w każdym, nawet w najmniejszym dziecku; jak język narodu śpiewa w każdym geście, w każdym uśmiechu; jak Białorusini cicho, ale zdecydowanie żyją słowami wielkiego białoruskiego poety Maksima Bahdanowicza:

“Tak rzetelna pszczoła potrafi zebrać miód nawet i z gorzkich kwiatów.“

Będę szczęśliwy, jeśli jako widzowie, chociaż w niektórych zdjęciach zamieszczonych na tej stronie, znajdziecie te melodie, ten rytm, tę rzetelność.

Trzecia droga prowadzi mnie do zrozumienia więzi łączących losy naszego narodu z narodem białoruskim. Nie bylibyśmy Amerykanami, gdyby nie kluczowa pomoc pod Saratogą – i nie tylko – Tadeusza Kościuszki. Zawsze honorowaliśmy Kościuszkę jako Polaka. Ale jest on synem i białoruskiej ziemi.

W szerszym znaczeniu pragnę przypomnieć, że godność naszego narodu leży w naszej tożsamości jako narodu zwyczajnego człowieka. Każdy, kto jak ja, wychował się w Chicago lub w Pittsburghu, Cleveland albo w jakimkolwiek innym mieście w samym sercu Ameryki wie, jak białoruski zwyczajny człowiek oraz inni żyjący pod jarzmem imperium w tym samym regionie – Polacy, Litwini, Ukraińcy i wielu innych – trudną podróż przebyli do Ameryki;

w jaki sposób ci uczciwi i pracowici ludzie stali się częścią naszego narodu;

jak budowali nasz naród;

jak istotną rolę odegrali w określaniu, kim jesteśmy i dlaczego.

Dlatego patrząc na portrety zamieszczone na tej stronie, patrzymy w znacznym stopniu na samych siebie.

4 comments

  1. Thank you so much for sharing these photographs. I am researching the area that my father is from – he left Polesie during WWII when he was around 12 years old. Although he did not share much about his past with me, your photographs have helped to provide me with a sense of place.

    1. Thank you very much for your interest in the site and your kind comment. If you know the name of your father’s village or district I might have taken photos there and, if so, would be pleased to e-mail them.

Leave a comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.